środa, 12 sierpnia 2015

To nie jest kraj dla dobrych ludzi.

Bardzo jestem zatroskana. Smutek mję opadł chmurą wilgotną, chociaż możliwe, że to po prostu mój pot się poci, bo temperatura jest nieludzka. Ale doprawdy mję ten smutek do kości przenikł wziął, albowiem, gdyż, ponieważ się okazuje, że w Polsce ludzie, którzy chcą pomagać chorym dzieciom, mają potwornie cinżko. 

Chodzi u mnie we wsi taka pani z taką podkładką z zakładkami i tam w tych zakładkach się prezentują bardzo zasercechwytające zdjęcia dzieciaczków pokrzywdzonych przez los. Pani oczywiście na dzieciaczki zbiera piniondze, no bo jaki człek bez serca i godności ludzkiej nie wpłaci na chore dzieciaczki. I pani jest tak cinżko, że tak zbiera i zbiera i nic, że musi pić dla złagodzenia stresu. Wiem, gdyż od pani wali wódą bardzo raźno, więc wniosek jest jeden - zbieranie na chore dzieci jest bardzo stresujące. Pani widać jest wstyd, że tak musi se strzelać kurwiki co godzinę, bo na mą uwagę (oczywiście pełną troski o bliźniego oraz ogólnego przejęcia) na temat charakterystycznego zapachu, wybąkała, że to mentosy. Widać nowy smak na lato wypuścili. 

A przed chwilą objawił się pan, także wyjątkowo zestresowany, bo z tego stresu nie dał rady się umyć, ogolić ani ubrać w coś innego niż poplamioną niewiadomoczym koszulkę z napisem "Body Crusher" oraz dżymsy z dziuramy. Pan także zbierał na dzieciaczka, dziewczynkę, która musi mieć cholernego pecha, gdyż jest chora na Downa, boreliozę, paraliż kończyn, odrę, koklusz i prawdopodobnie dżumę z malarią, oczywiście na raz. Mówię Wam, taki żal, że się serce kraje. I się okazuje, że pan, co zbiera piniondze na wszystkie leki świata; ma jeszcze gorzej niż pani, bo prócz niewątpliwych zapachowych oznak stresu, pan ma również i wizualne, gdyż nie ma dwóch zębów, z samego przodu. Najwyraźniej zbieranie na chore dzieciaczki jest nie dość, że stresujące, to jeszcze niebezpieczne, bo można za tę całą dobroczynność dostać w ryj.

Bardzo to wszystko smutne, ja im się nie dziwię, że piją. Laboga, w potwornym kraju żyjemy.

Obrazek wygooglany i zassany z internetów. Sprawca obrazka nieznany.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz